W sumie miało być o guavie, bo coś się ostatnio zaniedbałem w temacie, ale nie chce mi się…

Będzie o czymś innym.

Wizyta w urzędzie działa na mnie intensywniej niż litr czystej kofeiny. Po prostu na samą myśl, że muszę spotkać się z biurwokracją dostaję cholery.
Rzecz w tym, że biurwokracja w Polsce siedzi w głębokiej mentalnej może nie komunie, ale w ustroju podobnym do złotej wolności szlacheckiej. Przy czym biurwa jest panem, a petent chamem.

Wynika to jednak nie z natury biurwokratów, lecz ze środowiska w którym przyszło im działać. Na przykładzie. Zmiana miejsca zameldowania na pobyt stały. Podkreślmy ZMIANA i POBYT STAŁY.

Procedura powinna składać się z jednego kroku – złożenia wniosku o zameldowanie w nowym miejscu. Nic więcej… niestety nie w Polsce. W Polsce poza wnioskiem o zameldowanie w nowym miejscu należy też złożyć wniosek o wymeldowanie z poprzedniego miejsca zameldowania, bo oczywistym jest, że można posiadać tylko jedno miejsce zameldowania na pobyt stały… wróć…

Oczywistym jest, że skoro można posiadać tylko jedno miejsce zameldowania na pobyt stały to w momencie zameldowania w nowym miejscu wymeldowujemy się z poprzedniego. „Automagicznie”, bez konieczności składania kolejnego wniosku nawet jeżeli wniosek ten składa się na tym samym druku. Niestety nikt nie wpadł na ten genialny pomysł i cham musi uniżenie składać kolejne podpisy pod kolejnymi kopiami papierów zawierających te same dane.

Jak już się przemeldujemy to musimy złożyć wniosek o dowód osobisty. Oczywiście jest to osobny wniosek ponieważ rzeczą niezwykłą jest konieczność zmiany dowodu w momencie przemeldowania. Cóż… kolejny papierek. Kolejny podpis. Kolejne wypełnianie kratek. Pomijam tu kompletną bezsensowność samej procedury wypełniania formularza w momencie gdy dowód osobisty ma na rewersie odpowiednie „zakodowane” oznaczenia do automatycznego odczytu…

Jak już jesteśmy po nowy dowód to znowuż musimy złożyć dwa podpisy. Pierwszy, że nowy dowód nam wydano i drugi, że stary anulowano… na tym samym kwicie… czy nie prościej było by oznaczyć odpowiednie pole… nie… nie w Polsce.

Oczywiście po zmianie dowodu należy też wymienić prawo jazdy, a i tablice rejestracyjne zmienić należy (co jest majstersztykiem inteligencji)…

Czas na udzielenie odpowiedzi na tytułowe pytanie.

Z 2mln ludzi, którzy uciekli z Polski tylko część pojechała za płacą. Nie pracą, a właśnie płacą pozwalającą na spokojne utrzymanie rodziny. Część jednak nie potrzebowała „większych pieniędzy”, bo miała dobrze płatny fach w ręku. Ludzie ci uciekli właśnie od tego bezsensownego biurwokratycznego systemu, który pozbawiony jest logiki i zamiast wspierać tylko niszczy ludzi…

ps. Ostatni gasi światło, bo emisja CO2 😉