Women of Steel – recenzja
Podchodziłem z mieszanymi uczuciami do tej płyty. Jakoś tak to dziwnie wyglądało. Faktem jest, że mamy wiele utalentowanych dziewczyn, które potrafią użyć głosu w odpowiedni sposób, ale z drugiej strony…
Zebranie na jednym krążku piętnastu, wyśmienitych, kawałków w damskim wykonaniu wymaga dość dużej odwagi. Jednak państwo z Northen Warriors wykazali się wyśmienitym smakiem. Przeważają kawałki z pogranicza folk/pagan i black metalu. Jest też trochę darkelektro (OPERA IX) i hard rokowego (Doro Pesch) grania. Płyty słucha się całkiem miło, a układ utworów jest tak dobrany, że mamy na przemian trochę spokojniej, trochę rzeźni.
Płyta w sumie nie ma wad. Choć autorzy umieścili dwa kawałki Arkony. Lubię Maszę, ale można było trochę pokombinować i zamiast „Chernye Debri Voiny” dać jakiś inny zespół. Co? Bo ja wiem… Enter Chaos, Closterkellera czy coś z tego nurtu…
Podsumowując płyta ta jest warta limitu transferu (całość dostępna legalnie i za darmo!!!) i posłuchania.