Niestety bezpowrotnie. Na forum elektroda.pl śledzę wątek o ratowaniu komputera Odra 1305W. Trafiłem tam na artykuły omawiające historię tego konkretnego egzemplarza. Co zrobiło na mnie wrażenie? To, że ten komputer pracował 30 lat bez awarii uniemożliwiającej prawidłowe działanie zakładu. Żeby nie było, analizowała dane w hucie. Kolejna Odra pracuje we Wrocławiu. 20 lat bez awarii. Dziś system, podobny do tych o których tu mowa wymagał by pewno podobnej kategorii wagowej komputera. Psułby się raz na tydzień i ciągle wymagał jakiś poprawek. Do tego byłby zabugowany jak diabli i nikt nie wiedział by jaka rzecz może się wysypać.
Chciałbym pracować ze starymi komputerami. One miały duszę i jeżeli zaangażowało się w pracę całe swoje serce to odwdzięczały się bezawaryjną pracą i miłym migotaniem diod. Dzisiejsze komputery to oziębłe maszyny, które mają ogromne wymagania co do pomieszczeń i środowiska pracy. Pożyją kilka lat i są złomowane. Nie ważne jak byś się starał będą zachowywać się jak rozkapryszone gwiazdki pop, które potrafią tylko wypinać tyłek.
ech…