Nasze-Grono, czyli dlaczego polskie serwisy społecznościowe umierają
Na N-K bunt. Użyszkodnicy protestują przeciwko upodobnianiu serwisu do Fotki. W Polityce też artykuł o „usychaniu grona”. Dlaczego polskie serwisy społecznościowe powoli umierają.
Przypadek 1. Grono – czyli ctrl+c ctrl+v
Jak dostałem zaproszenie do grona kilka lat temu to było fajnie. Serwis był bezpłatny, a i powiew świeżości był huraganowy. Później zaczęło się pieprzyć. Wprowadzono opłaty, za transfer i składowanie plików. Dodatkowo nowe funkcje były kopiami innych dobrze znanych serwisów. Blip to Blimp czy Twetter czy insze dziwactwo. W każdym bądź razie w pewnym momencie zarząd popełnił dwa błędy. Pierwszym z nich było wprowadzenie opłat za tworzenie gron (forów). W tym momencie można by było całkowicie zamknąć serwis i wprowadzić opłaty za wszystko. Zabito w ten sposób model biznesowy. Kolejny błąd to masowe kopiowanie wszystkiego. Blip to pikuś. Ostatnio „Grono v3” upodobniło się do Facebooka. Do tego dochodzi bardzo słaba promocja Grono API, które ma potencjał podobny do API Facebooka. Cóż… jeżeli zarząd grona nie opamięta się nie przestanie samemu „wymyślać” nowych funkcjonalności, zamiast zlecić to specjalistom to Grono będzie musiało zmienić nazwę na Rodzynka.
Przykład 2. Nasza-Klasa – czyli slaby model biznesowy
N-K to tak naprawdę bardzo słaby model biznesowy jeżeli realizujemy go w kraju o słabej infrastrukturze sieciowej. Pomysł jest banalny i genialny zarazem, ale musi mieć zapewnione „dostawy towaru”. Towarem są nowi uczniowie. Jeżeli przez pierwszy okres następuje gwałtowny wzrost liczby nowych użyszkodników, co wynika z faktu, że rejestrują się osoby w wielu roczników, to im później tym mniej nowych użyszkodników. Liczba rejestracji w końcu ustabilizuje się na pewnym poziomie, który oddaje mniej więcej ilość dzieci, które idą do szkoły po raz pierwszy. Tym samym jeżeli większość uczniów nie ma dostępu do netu (a nie ma co by nie mówiły programy rządowe) to nie ma nowych kont i tym samym zyski spadają.
Szefostwo N-K chce zarobić, słusznie, i zaczęło wprowadzać nowe ciekawe funkcje. O ile płatności za miejsce na foty rozumiem, to już oceniania zdjęć nie za bardzo. Funkcja może i fajna, ale chyba inny jest cel N-K. Podobnie ma się sprawa płacenia za „prezenty” i inne tego typu ciekawostki. W przypadku N-K poważnym problemem jest też ogromna ilość kont fikcyjnych. Nigdzie nikt nie powiedział jaki jest odsetek tego typu kont w serwisie. Obstawiam, że ponad 60% kont to konta fikcyjne. Czyli rzeczywista liczba użytkowników wynosi około 5 mln-ów. Ostatni problem to ochrona danych osobowych i szybkość reakcji na zgłaszane błędy. GIODO wypowiadał się już kilka razy na ten temat i sprawę można uznać za zamkniętą. Zresztą nikt nikogo nie zmusza do podawania danych. Znacznie gorzej ma się sprawa z aktualizacją serwisu i usuwaniem błędów. Ostatni krzyk mody to „redirect url”, który można dodać do URL N-K i wysłać kogoś w pizdu daleko np. na serwis pedofilski. Później wystarczy delikwenta podkablować do Policji i problem z głowy. Szczególnie, że czyszczenie cach’a w przeglądarce nie czyści danych Flash. Sprawny specjalista wykryje treści nieodpowiednie właśnie w pamięci podręcznej Flash i nasza ofiara przecwelona będzie. Szczególnie wkurza tu tłumaczenie przedstawicieli serwisu w stylu „błędu nie ma”. Jak nie ma jak każdy nawet zdebilały phpowiec mówi, że jest? Cóż szybkiego upadku życzę.