Bardziej news niż wpis. Właśnie się instaluje u mnie Ubunciak w wersji 12.04. Jest to LTS, czyli inaczej mówiąc przez 2 lata ma pełne wsparcie, a przez 5 support pakietów. Ciekawi mnie co tym razem udało się zepsuć chłopakom z Canonical.
Ważne jest też to, że po ostatnich drobnych zmianach na moim kompie mogę przetestować odporność konfiguracji na zmianę systemu. Hm… a wieczór jeszcze się nie skończył.
Dodatkowo przy okazji zrobiłem sobie update Eclipse do 3.7.2. Co z tego wyniknie to się zobaczy.
hehe, rosyjska ruletka 😉
ojtam ojtam….
Ten komentarz został napisany dzięki uprzejmości firmy Canonical (i.e. ze świeżo zainstalowanego Ubuntu 12.04).
Jak na razie wygląda na to, że wspomniana wersja Ubuntu nie jest tak straszliwie zjebana jak jej poprzedniczka. Co bardzo mnie cieszy, gdyż moim skromnym zdaniem 11.10 było największym fakapem Ubuntu od kiedy go używam (~5 lat).