Szybko minęło. W sumie 96 wpisów w ramach blogowej wiosny… Gdy zabierałem się za ten cykl, to nie zauważyłem, że będzie to około 10% wszystkich wpisów na blogu. To było dużo pracy. Były święta i długie weekendy. Jeździliśmy po Polsce i zwiedzaliśmy. Czasami trzeba było „wyprodukować” kilka tekstów w przeciągu jednego dnia. Jednak udało się.

Co dalej?

Wiele razy słyszałem, że szata graficzna bloga jest zła. Mam tego świadomość i plany, by coś z tym zrobić. Może przez wakacje uda się jakoś rozwiązać ten problem. Łatwo nie będzie, bo treść jest specyficzna, co czyni układ graficzny trudnym do zaprojektowania.

Inna sprawa to korekta starszych wpisów. Szczególnie pod kątem poprawności listingów, ich formatowania i organizacji. Tu też czeka mnie dużo pracy.

Nadal otwartym tematem jest napisanie kilku pluginów do obsługi listingów. Szczególnie jeśli chodzi o wstawianie kodu do treści, bo to kuleje najbardziej.

Co teraz?

Zapewne kilka dni odpoczynku od pisania. Muszę przygotować kurs Kotlina, którego wersja skrócona już pojutrze.

uf… dało się 🙂