Wczorajszy dzień zakończył się lekką beką wśród znajomych, bo Apple wypuściło klawiaturę z polem numeryczny.

Brawo Apple. Szkoda, że Applefobia już od dawna nie działa. No ale… Papple to papple, a ja od pewnego czasu w pracy testuję „klawiaturę z biedronki”, czyli klawisze marki Hykker.

Żeby nie było, to w domu używam Razer BlackWidow Ultimate Stealth 2014

i ten wpis będzie poniekąd porównaniem tych dwóch klawiatur. Przy czym Hykkera używam raptem ze trzy tygodnie, a Razerem popełniłem już dość dużo postów i kodu. Dlatego nie będzie to pełne porównanie. Jest jednak okazja zatem czemu by nie.

Jak to wygląda – czyli wieś tańczy, wieś śpiewa

Produkty gamingowe odznaczają się swoistą, krzykliwą estetyką. Im więcej diodek, podświetlanych i mrugających elementów tym lepiej. Do tego kształt, który przypomina dziecko duetu AA – Aliena z Aventadorem. Tu obło, tam ostro, a całość nie ma prawa wejść do standardowej przystawki na komputer w typowym biurku.

Klawiatura Hykker nie odbiega od tego wzorca. Podświetlenie aż sześcioma kolorami, prawie jak produkty linii Razer Chroma. Prawie… zamiast płynnych przejść kolorów, każdy rząd klawiszy dostał swój kolorek. Cóż… Kolory, kolorami, ale klawisze nie znajdują się w obudowie. Znaczy się, klawiatura ma obudowę, chroni ona elektronikę, ale same klawisze wystają ponad. Podobnie jak przełączniki. O dziwo łatwiej jest to wyczyścić niż Razera, bo są „dyfuzory”.

Inną ciekawą cechą jest sposób, w jaki skręcono obudowę. Dziesięć śrub dostępnych od góry, z czego sześć to philipsy (krzyżakowe), a cztery to alieny (inbusowe). Zatem nie można klawiatury rozkręcić jednym śrubokrętem.

  • Ja się, kurwa zastanawiam Władziu, jakim debilem był inżynier, który to wymyślił.
  • Heniu, on inżynierem to był chujowym, ale zobacz, że sprzeda ci wkrętak i klucz, a nie tylko wkrętak.
  • Władziu… ty masz racje, mistrz marketingu, się kurwa znalazł.

Kolejna sprawa to taki nalot na klawiaturze jak ja wyjąłem z pudełka. Nie był to kurz, bo dopiero po przetarciu na mokro zniknął.

Ostatnim elementem wartym uwagi jest kabel. Solidnie zamontowany w obudowie, cały w czarnym oplocie ze sztucznych włókien. Podsumowując, na pierwszy rzut oka klawiatura wygląda na solidną.

Jak to działa

Pierwsza rzecz, jaka zwróciła moją uwagę, po podpięciu do komputera, to bardzo długi boot-time. Dość dobrze pamiętam czasy, debiutu technologii P&P (plug and play) i wielkie wow, że można sprzęt podpiąć do działającego komputera i sam się konfiguruje. Hykker niestety potrzebował dość dużo czasu, by wystartować. Zarówno pierwsze podłączenie, hot swap ze starą klawiaturą, jak i po kilku restartach kompa wyglądało tak, że klawiatura zapalała jedną białą diodę na środku i „wisiała” bez reakcji przez kilkanaście sekund. Razerowa klawiatura działa podobnie, ale czas startu jest znacznie krótszy (1-2 sekundy).

Klawiatura ma budżetową wersję przełączników Cherry MX Blue. Nie jest to podróbka. Raczej tani zamiennik. Przełączniki są dość głośnie, ale nie tak jak klawisze w maszynie do pisania. Razer ma swoje przełączniku orange, które pracują ciszej i płynniej. Tu czuć klawiaturę i trzeba pokonywać opór przycisków. Mnie osobiście to pasuje, ponieważ mam ci jak pierdolniecie w palcu. Cóż, pisać uczyłem się na maszynie i mi zostało 🙂 Jedyne co przeszkadza, to niewyważona spacja. Czasami nie łapie, bo nacisnę ją przy samej krawędzi.

Nie ma tu też numpada. Jest to dla mnie nowość, bo całe życie pracowałem na klawiaturach, które miały panel numeryczny. Pewien czas temu musiałem przestawić się, bo w Razerze padło numeryczne 0 i używanie numpada stało się niewygodne. Tu po prostu go nie ma. W moim odczuciu to nie jest złe. Najbardziej brakuje mi jednak nie klawiszy z cyframi, a Enter. Oznacza to też, że nie mogę w łatwy sposób wpisywać znaków, które używają alt-code. Próby włączenia numlocka za pomocą klawisza Fn… nie po prostu nie. Zresztą Windows i tak ma słaby układ klawiatury, bo brakuje mi np. znaków „ i ”.

Klawiatura ma też stosunkowo wysoki czas reakcji. Testowałem na kilku gierkach i niestety działała wolniej niż zwykła biurowa Della, że o Razerze nie wspomnę.

Podsumowanie

Jak masz wolne 150PLN i chcesz mieć klawiaturę mechaniczną do pracy, to będzie ok. Jeżeli jednak miałbym wskazać inną klawiaturę w tym budżecie to raczej A4Tech Bloody B318, które co prawda dupy nie urywa, ale ma trochę bajerów w rodzaju numpada, będzie moda, bo Apple, klawiszy multimedialnych czy makro.

Klawiatura Hykker jest ok. Nie jest zła, ale to bardzo przeciętne klawisze, które jak na razie, wydają się trwałe. Post napisałem z użyciem tej klawiatury i jest OK.