Dziennikarze z Newsweeka podali, że rząd wydał prawie 200mln zł na nagrody dla pracowników. I to w samym zeszłym roku.
Jako, że należę do tej niecnej grupy wiąpierzy, którzy to wysysali z naszego „biednego” społeczeństwa te nagrody pozwolę sobie skomentować ten tekst.
Pani Joanna Tańska, która jest autorką tekstu pierdoli głupoty. Tradycją w śród dziennikarzy stało się rzucanie oskarżeń w formie sensacji bez sprawdzenia stanu faktycznego. Sposób w jaki napisany jest artykuł jest śmieszny. Najpierw podaje się kwoty, później „ekspert” w osobie pana Roberta Gwiazdowskiego z Centrum A. Smitha wydaje krytyczny osąd, a na koniec jest jeszcze chamska uwaga.
Tak się, niestety dla pani Tańskiej i pana Gwiazdowskiego, składa, że pracowałem przez pewien czas w MSWiA. Jako zatrudniony na stanowisku programisty dość dokładnie dane mi było poznać mechanizm przyznawania nagród. Nagrody dostawałem co miesiąc w wysokości 134% wynagrodzenia podstawowego. Dużo? Nie koniecznie. Wynagrodzenie podstawowe wynikające z tabelki, a ta wynika z ustawy kominowej, na moim stanowisku wynosiło… 1700 zł brutto. Słownie TYSIĄC SIEDEMSET ZŁOTYCH BRUTTO. Za pracę na stanowisku programisty przy systemie PESEL2. Dla porównania dziś na rynku programista javy z 2 letnim doświadczeniem może na „dzień dobry” powiedzieć 8tyś brutto plus dodatki (opieka medyczna dla siebie i rodziny, siłownia dla siebie i rodziny, finansowanie szkoleń i egzaminów). Te 1700 zł to była maksymalna kwota jaką mogło mi dać ministerstwo. Moje pytanie brzmi czy ktokolwiek z was pracowałby za 1700 zł jako programista java? Chyba nikt.
Nagrody są w wielu przypadkach jedyną możliwością by znalazł się ktokolwiek do pracy. Z jednej strony wszyscy chcemy, by w urzędach pracowali ludzie kompetentni, uczciwi i najlepiej będący ekspertami w swoich dziedzinach. Z drugiej strony najlepiej by pracowali za darmo.

ps. Ja byłem w niezłym położeniu. W tym samym budynku znajdował się zakład emerytalny MSWiA. czasami słyszałem rozmowy pracujących tam osób (merytorycznych), które zarabiały po 1500zł brutto po 20 latach pracy i nie dostawały żadnych nagród (prócz 13stek w wysokości jednej pensji). Dla przypomnienia płaca minimalna w 2009 roku będzie wynosić 1276zł brutto.
ps2. We wszystkich ministerstwach i jednostkach podległych, które są objęte tymi wyliczeniami niech pracuje 100tyś ludzi jeżeli wydamy na nagrody 200mln zł to wychodzi około 2tyś na łepka. Czyli taka średnia 13stka. We wszystkich ministerstwach pracuje ponad 100tyś ludzi… ot dla przemyślenia.