Ja dziś swój oznakowałem na policji. Generalnie do procedury potrzeba dowodu zakupu i dowodu osobistego. Po wklepaniu danych do systemu rama roweru jest znakowana. Znakowanie odbywa się zwykłą ręczną grawerką zatem jego jakość zależy od charakteru pisma policjanta.
Kilka uwag:

  • Rama może, ale nie musi stracić gwarancji. Ramy aluminiowe nie zerdzewieją po tej operacji. Stalowe owszem.
  • Oznaczenie nie zabezpiecza przed kradzieżą kół.
  • Numer jest „nabijany” w jednym miejscu, ale można zażyczyć sobie ekstra znakowanie widelca i suportu.
  • Wygląda to naprawdę chujowo, ale rower nie pustak w ferrari ma jeździć, nie wyglądać.

Co poza tym? Chyba największym problemem są ramy stalowe. Nie dość, że grawerowanie to pewna droga do korozji to jeszcze może spowodować odpryski lakieru. Metoda jest prosta. Zanim przystąpicie do grawerowania na ramę nalepić należy pasek taśmy malarskiej papierowej z wypisanym numerem. Dzięki temu napis będzie równy. Następnie bierzemy nożyk delikatnie wycinamy napis tak by naciąć lakier. Dobrym rozwiązaniem jest nóż do cięcia kafelków, bo ma diamentowe ostrze i nie trzeba się siłować. Dopiero teraz grawerujemy napis. Nacięty lakier już nie będzie pryskał. Następnie zanim przyklejona zostanie naklejka gwarancyjna należy po szczelnym oklejeniu ramy taśmą polakierować ją sprajem. Może być szybkoschnący czarny lakier podkładowy do figurek warmłotkowych. Następnie na koniec zdejmujemy taśmę i naklejamy naklejkę zabezpieczającą. Jest to zabawa, ale dzięki temu jeżeli masz stalową ramę to nie złapie rdzy.

Tak swoją drogą dziś przeleciałem pierwszą setkę. a to dopiero początek sezonu.