Dokładnie chodzi o MadonnęW. Znowu przyjeżdża do Polski i znowu ekipa katoli będzie protestować. Tyle tylko, że nikomu z tej bandy jebanych debili nie przyszło do zakutego katolskiego łba, że Madonna to nie pseudonim artystyczny, ale przede wszystkim jej imię.
Cóż, jak widać dla przeciętnego katopolaczka posiadanie imienia zbieżnego z jakimś tak ichnim bałwanemW jest wystarczające by daną osobę prześladować. Ciekawi mnie tylko jak by się poczuli gdyby odkryli, że jednym z popularniejszych imion żeńskich w krajach latynoskich jest Jezus… a zresztą też Żyd.