O Scali i po Polsku
Rok temu na DevCrowd w Szczecinie otrzymałem od autora kopię tej wspaniałej książki. Z autografem, czyli na bogato. Na kilka dni przed tegoroczną edycją czas by zamieścić recenzję NAJLEPSZEJ KSIĄŻKI O PROGRAMOWANIU jaka została wydana w języku polskim.
Taka ocena jest podyktowana przez kilka czynników. Po pierwsze na rynku mamy wiele dobrych książek dla programistów, ba wiele książek jest bardzo dobrych, a w zasadzie było by takimi gdyby nie spierdolone tłumaczenia. Tak, wiem… przetłumaczyć książkę to sztuka… pierdololo… skoro można sensownie przetłumaczyć wiersz to można i całkiem dobrze przetłumaczyć książkę.
Po drugie Grzesiek rzeczywiście się przyłożył. Nie ma tu, za dużych, zrzutów z dokumentacji, a sam pomysł na odsyłanie czytelnika do specyfikacji jest bardzo dobry. Dzięki temu książka jest przejrzysta i łatwo ją ogarnąć.
Po trzecie pokrywa ona jak podejrzewam jakieś 95% języka. Przy czym te niepokryte 5% to jakieś szczegóły, o których istnieniu nie musi wiedzieć nawet twórca 😉
Pokadziłem czas na minusy. Szczegółowość opisu spada wraz z czasem. Na początku mamy dokładnie rozpisane typy języka w sposób wręcz „javadocowy” by w miarę czytania coraz mniej było informacji „naukowej”. Jej miejsce zastępują nie do końca jasne przykłady. Szczególnie boli to osoby, które nie miały okazji bliżej poznać np. zasad tworzenia gramatyki języka programowania. Powoduje to pewną niespójność przekazu.
Początkowa szczegółowość trochę odrzuca… trochę bardzo. Choć nie ma tego dużo to jednak boli czytanie o kolejnej klasie tak jak bym czytał dokumentację.
Boli mnie też ostatni rozdział, bo o ile gra w szachy jako przykład jest fajna, to strasznie nieżyciowa. Lepsza była by prosta aplikacja webowa czy jakiś inny „weterynarz”. Boli też olanie tematu głębszej współpracy z javą (JPA, web, spring).
Jest też trochę drobnych błędów, które powodują konieczność wracania i dodatkowego wczytywania się w przykłady.
Podsumowując, jeżeli chcesz zacząć naukę Scali i nie za bardzo wiesz jak do tego podejść to polecam tą właśnie książkę. Jest już co prawda trochę nieaktualna (np. w Scali 2.10 mamy aktorów Akka), ale nie są to różnice, które spowodowały by jakieś większe problemy. Jeżeli znasz język to warto książkę kupić jako podręczny almanach.