Czas na małe podsumowanie tego, co udało się w 2023 roku i małe plany na 2024.

Blog i okolice

W sumie 12 tekstów plus jeden w poczekalni (package by feature część 2). Nieźle biorąc pod uwagę, że w 2022 było ich 10, a w 2021 aż 1. Dlaczego o tym za chwilę. Nadal nie ma komentarzy i chyba nie będzie. Media społecznościowe zmieniły się w przeciągu ostatnich 10-15 lat na tyle, że dyskusje wyniosły się gdzieś indziej. W moim przypadku to będzie 4p i Twitter.

Nie ma też statystyk ani reklam, co uznaję za duży sukces. Nie ma też ciasteczek. Ze statystykami muszę trochę pokombinować, bo chcę je zrobić nieinwazyjnie. Bez ciastek i bez JSa. Da się :) Może zrobimy z tego jakiś produkt?

Porażką jest niewielka ilość tekstów, ale trochę nie mam czasu.

Praca

Trzy projekty. Dwa ciekawe, jeden dziwny. Do tego kilka szkoleń z JPA, Springa i przyległości. Tu jest całkiem nieźle, choć nadal nie mogę się zmusić do napisania szkolenia, które miałoby realizować mój pomysł na organizację nauki. Plan na 2024? Chyba tak, bo mam materiały i tylko trzeba scenariusz zrobić.

Nauka

Nadal nie umiem w Clojure na takim poziomie, na jakim bym chciał, ale z drugiej strony mam temat na przyszły rok na konferencje. Temat, który jest „mocny”. Przeczytałem kilka dobrych książek technicznych i kilkanaście dobrych blogonotek. Tych złych nie było dużo, więc nie zmarnowałem na to za dużo czasu.

Konferencje

Tu w końcu działo się dużo. Pojeździłem, poopowiadałem, poprezentowałem. Zaliczyłem też rady programowe na 4Developers i Ya!vaConf. Najlepiej było na JDD w Krakowie. Po tym roku widzę też, że kryzys konferencyjny dopiero przed nami. Dlaczego? TL;DR: Praca zdalna pozwala szukać pracowników na całym świecie i nie trzeba już tyle inwestować w community w konkretnych lokalizacjach. Jak to się rozwinie? Zobaczymy. Na pewno w 2024 będę starał się jeździć po konferencjach i pokazywać twarz. Co z tego wyniknie? Też zobaczymy.

Prywatnie i hobbistycznie

Brak czasu :) Był modelarski MECH23, gdzie planowałem wysłać trzy modele. Nie zrobiłem ani jednego. Nie dokończyłem też wieży od Bismarcka, co uznaję za kompletny fail, bo tu trzeba mniej niż 12h pracy włożyć. Przynajmniej kupiłem nowe modele, a GW zapowiedziało nowe figsy do Dark Angelsów… hehehe… Za to nie kupiłem jakoś dużo zestawów Lego. Co uznaję za sukces. Najważniejsza rzecz z prywatnych rzeczy to pognałem precz kurwę depresję. I teraz wiecie, dlaczego tak mało mnie było w ostatnich latach. Poza tym kazali mi w hakamie chodzić na treningach.