Doping w sporcie – jestem za
Tak na szybko mój komentarz do tekstu sport.pl.
Jestem za legalizacją dopingu w sporcie. Tyle, że na pewnych jasnych zasadach. Dlaczego? Chcę oglądać gladiatorów, którzy walczą według jasnych reguł. Takich, którzy biją rekordy i pokazują, że ciało ludzkie nie ma ograniczeń. Takich, którzy po zawodach nie są trzepani na lewo i prawo i się okazuje, że ich osiągnięcia były wspomagane w niedozwolony sposób.
Jakie zasady proponuję
Duch olimpijski
Powracamy do oryginalnej idei barona de CoubertinW. Olimpiada tylko dla amatorów czyli osób, które nie biorą pieniędzy za starty ani za promocję instytucji sportowych. Jedyny wyjątek to promocja sportowych kampanii społecznych po wcześniejszej akceptacji Komitetu Olimpijskiego. Amatorem nie jest też osoba, która ukończyła szkołę sportową na poziomie liceum i wyżej. Amatorzy chcący startować w zawodach podlegają ewidencji i na co najmniej 3 miesiące przed startem wpadają w rygor cotygodniowych badań antydopingowych.
Amatorzy mogą korzystać z suplementacji kreatyną, boosterami azotowymi, kofeiną, AAKG, BCAA, ziołami itp. Zabronione są środki farmakologiczne wpływające na układ hormonalny, leki z wyłączeniem witamin, i glukozaminy oraz narkotyki, przetaczanie krwi, chirurgiczna modyfikacja ciała.
Amatorzy nie mogą zostać dopuszczeni do zawodów jeżeli są w trakcie lub zaraz po okresie aktywnego leczenia tzn. gdy przyjmują leki.
Wykrycie środków dopingujących powoduje automatyczne przeniesienie do grona zawodowców w danej grupie sportów np lekkiej atletyce, ciężkiej atletyce, kolarstwie itd.
Mistrzostwa dla zawodowców
Zawody mistrzowskie są dla profesjonalistów, czyli osób, które żyją ze sportu. Nikt nie wnika co biorą w jakich ilościach i dlaczego. Wróć… zawodowiec informuje co bierze i w jakich ilościach organizatora by ten w razie czego mógł poinformować personel medyczny. Nie można przyjmować narkotyków, ani startować pod wpływem alkoholu.
Czy to ma szanse?
Tak. Nawet już działa w kulturystyce, gdzie jest podział na naturalnych (teoretycznie bezdopingowych), klasycznych (limit wagi = limit dopingu) i wolnych (naprawdę duzi goście). Dlaczego zatem nie gdzie indziej? Sport to zdrowie… utracone, zatem legalizacja tylko usystematyzuje nam świat.