Jeszcze raz o nazewnictwie, bo dziś trafiłem w kodzie na coś takiego:
Listing 1. Potworek
findPxxSxxInPxxSxxListByCxxIdSxxsIdSxxCxxxxIdUxxxxTp
wyiksowałem rzeczy, które są biznesowo istotne, ale nie straciło to nic ze swojego uroku. Metoda jest prywatna w danej klasie, bo takie potworki czasami trafiają się w Spring Data, i przyjmuje trzy parametry. Zwraca jakiś tam obiekt biznesowy.
Ja się pytam, co ćpał człowiek, który to napisał.
Mój móżg wstawia wulgaryzmy w wyiksowane słowa :/
Wiemy ze jest zle. Teraz napisz jak powinno byc dobrze 🙂 Nigdy nie wiesz czy jakas poczatkujaca osoba tu nie trafi.
findPxxBy(…)
Jeśli prywatna to czemu nie?
To zależy czy jest to część logiki domenowej (wtedy możliwe, że jest to nieodpowiedni model) czy zapytanie (query). W tym drugim przypadku można zastanawiać się nad sensownością wyciągania tak zagnieżdżonych atrybutów jednak sama metoda nie wydaje się niczym złym (i nie „psuje” nam innych metod). O ile oczywiście nazwy pól są klarowne i wiemy co wyciągamy. Jestem ciekawe jaka jest Twoja opinia w tym temacie.
Koszmar z ulicy Domaniewskiej
Klasyczny przykład metodologii „Code & escape”.